Wygrana była na wyciągnięcie ręki | Wiadomości

Menu dodatkowe

Na skróty

Ustawienia

Wersja językowa

Wyszukiwarka

Treść strony

Wygrana była na wyciągnięcie ręki

28 listopada 2011
Trener Aksam Unii Oświęcim - Charles Franzen: "...Gratuluję trenerowi Podhala zaciętego meczu w wykonaniu jego podopiecznych. Byliśmy cały czas na huśtawce pomiędzy niebem i piekłem."

Szarotki do meczu przystąpiły w bardzo osłabionym składzie. W dniu meczu podczas porannego treningu kontuzji kolana doznał Rafał Dutka, co niestety wykluczyło go z gry w meczu. Od razu inicjatywę spotkania przejęli Oświęcimianie, tworząc bardzo groźne akcje. Szarotki jednak pełne sił, nie odpuszczały ani na chwilę, co w 5 minucie przekształciło się w pierwszą bramkę, zdobytą przez Filipa Wielkiewicza. Ten młody zawodnik pokazał się z fantastycznej waleczności, sprytu oraz instynktu strzeleckiego. 31 sekund później po raz kolejny do bramki Oświęcimian trafił Bartłomiej Neupauer. W 9 minucie karę czterech minut otrzymał Dominik Cecuła. Oświęcimianie od razu założyli hokejowy zamek, oddając kilka groźnych strzałów, jednak dopiero w 3 minucie przewagi Petr Valusiak strzałem po długim słupku strzelił pierwszą bramkę dla swojego zespołu. Chwilę później Radek Prohazka wyrównał wynik spotkania. W 14 minucie, w wyniku ataku na wychodzącego sam na sam ze Zborowskim Piotra Kmiecika, sędzia główny podyktował karnego, a strzelcem był sam pokrzywdzony, który najpierw położył bramkarza na lód, następnie wykonał zwód w prawo, a na samym końcu umieścił krążek zaraz obok lewej nogi Zborowskiego. W 16 minucie na ławkę kar powędrował jeden z Oświęcimskich zawodników, przez co „Szarotki” miały bardzo dobrą sytuację na podwyższenie wyniku spotkania, jednak bardzo dobrze broniła obrona gości oraz sam Krzysztof Zborowski.

Drugą tercję rozpoczęliśmy z jednym zawodnikiem mniej. Całe szczęście, że Unia popełniała błędy w rozgrywaniu krążka, bo „Szarotki” przetrwały osłabienie. Gdy stosunek graczy na lodzie się wyrównał, Unia nie przestała atakować. Bardzo dobrze wyprowadzane akcje, rozgrywanie krążka z głową oraz zgranie sprawiły, że w ciągu minuty Podhale straciło dwie bramki. W 28 minucie Podhale miało aż trzy sytuacje na strzelenie bramki, jednak jak zwykle zawiodła skuteczność. Przez resztę spotkania dominowała Unia, a Podhale raz na jakiś czas wyprowadzało groźne akcje. W 37 minucie Piotr Ziętara wywalczył krążek pod bramką Zborowskiego i skierował go w kierunku bramki. „Guma” ostatecznie wpadła do siatki, a Piotr Ziętara tym samym wyrównał wynik spotkania.


W ostatniej odsłonie spotkania akcje toczyły się pod obiema bramki, zarówno Podhale jak i Unia miały bardzo dużo okazji na strzelenie bramki, jednak bardzo dobrze bronili bramkarze. W 48 minucie spotkania prowadzenie objęła Unia po bardzo ładnej dwójkowej akcji Jarosa i Łopuskiego. W 53 minucie bardzo ładną akcję, zakończoną golem Michalskiego, przeprowadziły „Szarotki”. Na odpowiedź Unii nie trzeba było długo czekać bowiem już w 56 minucie Robert Krajci znowu wyprowadził Oświęcimian na prowadzenie i ustalił tym samym wynik spotkania na 5:6.

MMKS Podhale Nowy Targ vs. TH Aksam Unia Oświęcim – 5:6 (3:2; 1:2; 1:2)

MMKS Podhale Nowy Targ: Tomasz Rajski, Bartłomiej Niesłuchowski; Filip Wielkiewicz, Maciej Sulka, Kelly Czuy, Piotr Ziętara, Jarosław Różański; Władysław Bryniczka, Dominik Cecuła, Piotr Kmiecik, Bartłomiej Neupauer, Bartłomiej Bomba, Marek Puławski, Łukasz Szumal, Tomasz Landowski, Mateusz Tylka, Mateusz Michalski;

TH Aksam Unia Oświęcim Krzysztof Zborowski, Przymysław Witek; Szymon Urbanczyk, Miroslav Zatko, Robert Krajci, Peter Tabacek, Petr Valusiak; Patryk Noworyta, Grzegorz Piekarski, Mikołaj Łopuski, Radek Prohazka, Lukas Riha; Tomasz Połącarz, Jerzy Gabrys, Marcin Jaros, Mariusz Jakubiak, Wojciech Wojtarowicz; Damian Piotrowicz, Jakub Radwan, Wojciech Stachura, Sebastian Kowalówka, Marek Modrzejewski.